wcags A A A A A- A+
Obrazek Słojów
adobestock_86269618-2.jpeg

2023-08-07

Problematyka neutralności energetycznej we współczesnej architekturze – wywiad z architektem Piotrem Jurkiewiczem, część 2

W dobie zmian klimatu dążymy do tego, by osiągnąć neutralność energetyczną. To proces, w którym pozyskiwanie energii potrzebnej do codziennego funkcjonowania i rozwoju nie naruszałoby stanu środowiska. Wiele wyzwań stawia się też przed architektami, by poszukiwali rozwiązań, służących ochronie otaczającej nas przyrody. O tym, jak branża architektów radzi sobie z tą problematyką opowiada nam pan Piotr Jurkiewicz, Wiceprezes Zarządu Oddziału Warszawskiego SARP ds. architektury kryzysu klimatycznego, partner w pracowni architektonicznej ArDJ Sp. z o.o.

Jak pan ocenia prognozy i perspektywy na przykład w zakresie polityki prowadzonej przez Unię Europejską w kontekście budownictwa odpowiedzialnego ekologicznie i dążeniu do osiągnięcia równowagi energetycznej?

W związku z polityką Unii Europejskiej, modernizacja istniejących budynków, w tym podnoszenie ich efektywności energetycznej jest jednym z priorytetów, na którego realizację będą przeznaczone duże środki. Myślę jednak, że wciąż nie jesteśmy do końca, jako środowisko zawodowe architektów, przygotowani do tego wielkiego zadania, czyli osiągnięcia stanu neutralności energetycznej. Bez modernizacji obecnie istniejących budynków nie uda się do 2050 roku zrealizować tego celu. 

Myślę, że jako środowisko architektów i Ministerstwo Klimatu i Środowiska, powinniśmy położyć mocny nacisk na modernizację. Bez tego nie osiągniemy takich celów jak dekarbonizacja, zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery czy poprawy innych cech budynków istniejących. 

Czy mógłby Pan wskazać dobre praktyki i wzorce w zakresie modernizacji budynków, które wpisują się w ideę budownictwa odpowiedzialnego klimatycznie?

Weźmy pod uwagę na przykład dach istniejącego budynku. Można go zmodernizować przez docieplenie i pokrycie papą lub w bardziej przyjazny dla środowiska sposób. Przykład? Zastosować dach zielony! Takie rozwiązanie powoduje, że większość spadających opadów na dłuższy czas zatrzymuje się na dachu, a w efekcie unika się takich problemów, jak zalewnie działki czy przepełnienie systemów kanalizacyjnych, a jednocześnie tworzy powierzchnię biologicznie czynną i zapobiega zjawisku wyspy ciepła. Inny przykład - wymiana okien w taki sposób, by zapewnić sobie ochronę przed przegrzewaniem. Im wyższy standard energetyczny tym cieplej w domu. Jednak o ile zimą chcemy by w domu było ciepło, tak wiosną czy latem coraz częściej musimy chronić się przed wysoką temperaturą. Problem przegrzewania się domu możemy rozwiązać często bez potrzeby stosowanie aktywnych systemów chłodzących. Pierwszym krokiem powinno być powstrzymanie słońca, kiedy nie potrzebujemy by dogrzewało nasz budynek. W tym celu wykorzystujemy metody architektoniczne - dobór wielkości i orientacji okien oraz  wykorzystanie przesłon stałych - jak gzyms, okap, daszek lub ruchomych, np. żaluzje. 

Podam jeszcze kolejny przykład dobrej praktyki w kontekście modernizacji budynków mieszkalnych. Chodzi mi o balkony. W starszych budynkach to właśnie przez nie ucieka bardzo dużo ciepła. Obecnie możemy je ocieplić ze wszystkich stron lub wykonać nowe balkony wspornikowe z zastosowaniem przekładek termoizolacyjnych Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest jednak także wykonanie nowych, powiększonych  balkonów dostawionych do budynku na osobnej konstrukcji stalowej lub drewnianej. Nie ma tu jednego rozwiązania, które byłoby uniwersalne, niemniej to opisane przeze mnie z pewnością można zaliczyć do dobrych wzorców.

Modernizacja kompleksowa, która odpowiada na dużo więcej pytań, niż stricte związane z efektywnością energetyczną, jest czymś na czym powinniśmy się skupić jako środowisko zawodowe. 

A jak to teraz wygląda? Czy można zauważyć trend budowania nowych domów czy klienci częściej decydują się na przebudowy?

Tak naprawdę dużo zależy od samego klienta. Jeżeli mamy klienta, który ma już dom i przychodzi do architekta po projekt, jest to znakomity moment na przedstawienie mu dobrych rozwiązań modernizacyjnych. Parę lat temu, kiedy byłem świeżo upieczonym projektantem, mówiło się „dobra, wyburzamy stary budynek i stawiamy nowy, bo ten stary nie pozwala osiągnąć nam cech użytkowych, na jakich by nam zależało, na przykład wysokość kondygnacji itp.”. Natomiast teraz nasza świadomość w środowisku architektów wzrosła. Mamy więcej możliwości, by przebudowywać istniejące budynki bez konieczności ich wyburzania. Wykorzystanie tego, co już jest wybudowane powinno być priorytetem. Trzeba rozważyć wszystkie możliwości jakie mamy, a dopiero w sytuacji bez wyjścia zdecydować się na wyburzenie i postawienie nowego budynku. Coraz częściej klienci i środowisko architektów decyduje się na modernizację, bo mamy większe możliwości do tego, by osiągnąć oczekiwane cechy użytkowe, komfort, warunki zdrowotne, oświetlenie czy efektywność energetyczną.

Czy w przypadku, kiedy przychodzi klient do architekta to częściej zdarza się, że architekt proponuje klientom rozwiązania odpowiedzialne środowiskowo czy częściej klient sam przychodzi już z gotową wizją dotyczącą domu ekologicznego?

Moje doświadczenie jest takie, że np. domy pasywne powstają wtedy, kiedy klient przychodzi z zamówieniem na taki projekt. Nie udało mi się jeszcze namówić klienta na postawienie domu w standardzie pasywnym, jeśli sam wcześniej nie miał takiego celu. A szkoda! Bo domy pasywne cechują się wysoką efektywnością energetyczną, znacznie wykraczającą ponad wymagania wynikające z przepisów. Jeśli do takiego budynku pasywnego dodać jeszcze trochę energii ze źródeł odnawialnych to można otrzymać obiekt, którego bilans wychodzi na zero lub nawet wytwarza więcej energii niż zużywa. W dodatku z zasady zapewniają zdrowsze warunki życia iz mojego doświadczenia wynika, że argument o warunkach zdrowotnychprzemawia do inwestorów mocniej niż wyliczanie oszczędności. W  przypadku wentylacji - nie widzę poważnej alternatywny do wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła. Inne dostępne rozwiązania - wentylacja hybrydowa, a jeszcze bardziej naturalna wentylacja grawitacyjna są poważną przeszkodą do osiągnięcia wyskiej efektywności.Prawidłowo zaprojektowana i użytkowana wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła, wyposażona w wysokiej klasy filtry  nie zapewnia potrzebną ilość świeżego i wolnego od smogu powietrza.

Czyli klienci są dość wrażliwi na te kwestie zdrowotne?

Jeszcze nigdy nie przekonałem klienta do budownictwa odpowiedzialnego klimatycznie za pomocą kilowatogodzin na metr kwadratowy. Nawet przeliczenie tych kilowatogodzin na złotówki działa tylko na niewielką część klientów. Natomiast argument, że wysoki standard energetyczny budynku zapewnia wyższy komfort i zdrowie zdaje się być najsilniejszy. I to dobrze! Musimy się nauczyć, jak „sprzedawać” ideę wysokiego standardu energetycznego w skuteczny sposób.

Muszę przyznać, że jestem zaskoczony. Myślałem, że dla klientów będzie bardziej przekonujący argument ekonomiczny.

Może to jest uproszenie, ale jeśli już ktoś się decyduje na wysiłek, jakim jest inwestycja budowlana to niewiele osób bierze pod uwagę koszty eksploatacyjne jako ten decydujący aspekt. Też mi się wydawało, że argument, móiący, że mniejsze opłaty za ogrzewanie przełożą się na większe możliwości spłaty kredytu będzie silniejszy, ale tak naprawdę na niewiele osób to działa. Myślę, że związane jest to m. in. z systemami kredytowania i rozliczania energii, które mają swoje wady. Do wad tych można zaliczyć na przykład opłaty stałe, które polegają na tym, że niezależenie czy zużywamy energię to i tak trzeba płacić. Różne organizacyjno-finansowe kwestie powodują, że podejmowanie decyzji w oparciu o prognozę kosztów w cyklu życia budynku moim zdaniem nie jest bardziej skuteczne niż właśnie to, że jesteśmy w stanie zagwarantować dobre warunki zdrowotne dla klienta, jego dzieci, jego rodziców (jeśli będą razem mieszkać). Jeśli w parze idą warunki zdrowotne i efektywność energetyczna to wydaje mi się, że podkreślanie tych aspektów jest jak najbardziej prawidłowe.

Wrócę jeszcze do kwestii balkonów oraz zahaczę o wątek związany z miejscem do pracy. W okresie pandemii, kiedy ograniczaliśmy wychodzenie z domów, elementy te zyskały na znaczeniu. Można zauważyć, że klienci obecnie decydują się na duże balkony, szczególnie w zamówieniach dotyczących budynków wielorodzinnych. Duży balkon w momencie, kiedy sytuacja taka jak pandemia lub inne zagrożenie się pojawią, będzie ogromnym atutem. Podobnie sytuacja wygląda przy konieczności stworzenia dodatkowych pomieszczeń, które mogłyby służyć do pracy na tzw. home office.

Dziękujemy za udzielenie wywiadu Piotrowi Jurkiewiczowi – architektowi i partnerowi w ArDJ Sp. z o.o., założycielowi Koła Architektury Zrównoważonej OW SARP, współinicjatorowi i uczestnikowi akcji #architekcidlaklimatu, członkowi Mazowieckiej Okręgowej Izby Architektów, Certyfikowanemu Projektantowi Budynków oraz tłumaczowi i akredytowanemu trenerowi aplikacji designPH w Polskim Instytucie Budownictwa Pasywnego i Energii Odnawialnej. Piotr Jurkiewicz jest też współautorem projektu Warszawskiego Standardu Mieszkaniowego oraz autorem wielu projektów budynków mieszkaniowych, biurowych i przemysłowych (w tym pasywnych).